Historia pewnego zamówienia.

Ikona dla Pana Jacka.

 

Dokładnie rok temu otrzymałam wiadomość od Pana Jacka, z zapytaniem, czy nie namalowałabym osobistej ikony tylko dla niego.

W rozmowie wyjawił mi, że ma takie zdanie w Piśmie Świętym, które jest dla niego szczególnie ważne.

Brzmi ono:  „Nie bój się, wierz tylko!” /Mk 5, 36/.

Zapragnął, abym zobrazowała to Słowo. Nie sugerując nic, żadnego wyobrażenia. „Chciałbym, by Pani Je dla mnie namalowała. Sam nie wiem jak. Czy podejmie się Pani tego zamówienia? To Słowo jest mi szczególnie bliskie. Na Jego wizerunek mogę poczekać bardzo długo.” Taką propozycję usłyszałam przez telefon.

Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim zamówieniem. To była niesamowita rozmowa. Zamarzyłam o namalowaniu obrazu dla Pana Jacka. Nie będę jednak ukrywać, że wydawało mi się to niemożliwe do zrealizowania.

 

… Malowaliśmy rok. Choć wizerunek pełnego nadziei pocałunku Bolejącej Matki, zrodził się w moim sercu po trzech miesiącach. Komponowanie. Dobór kolorów. Przemalowywanie całości, z czerwieni w czerń, z powrotem w czerwień, by wrócić do czerni …

…kilkanaście razy zmieniany układ dłoni, by wyciszyć, nie zagłuszyć ekspresją pełnego czułości spojrzenia Maryi

… i najtrudniejsze – twarze, by wyrazić nie tylko ból, ale i pokój serca, nadzieję i wiarę.

Rok czasu. Rok pięknego czasu. Bardzo Panie Jacku dziękuję za zaufanie.

 

Nasz obraz.